Joga dla kobiet

Jak kobiety powinny dostosowywać całą swoją praktykę do tego, co dzieje się z ich ciałem w ciągu całego miesiąca.

To prawda, że joga jest dla każdego. Nikogo nie można z tego wykluczyć. Niezależnie od tego czy to kobiety, czy mężczyźni, czy dzieci. Osoby starsze czy młodsze. Tak samo ci, którzy mają jakieś schorzenia, niepełnosprawni, ci, którzy mają ciała elastyczne, i tacy którzy są sztywni – ścieżka jogi jest otwarta dla każdego. Można powiedzieć, że każdy może praktykować jogę w zależności od tego, jakie ma możliwości. Dzisiaj mówiłam już o tym, że joga jest po to, żebyśmy odkryli na nowo siebie. Joga uczy nas, jak wydobyć możliwości, które są w nas ukryte. Wydobyć je z głębi na powierzchnię. W rzeczywistości nie istnieje w jodze coś takiego, że jedną rzecz ktoś musi robić, a innej nie, tego zaś praktykować więcej. Patandżali mówi o tym, że każdy powinien odkryć na jakim jest poziomie. A więc, kiedy zaczynamy praktykować musimy rozpoznać na jakim jesteśmy etapie, jaki mamy potencjał, co możemy zrobić. W miarę jak zaczynamy się rozwijać zaczynamy również obserwować, że osiągamy nowe stopnie. Patrząc z tego punktu widzenia nie można powiedzieć, że tego nie można osiągnąć, tego nie można zrobić, tego ktoś nie może praktykować. Również patrząc z punktu widzenia mężczyzn i kobiet nie można powiedzieć, że to jest dla mężczyzn, a to dla kobiet. Patandżali nigdzie nie mówi, że to jest dla mężczyzn a to dla kobiet. Nie mówi też nic o tym, że mężczyźni są lepsi od kobiet lub odwrotnie. To, co jest ważne dla Patandżalego to, żeby sahadaka (praktykujący) uczciwie wydobywał z siebie cały swój ukryty potencjał.

Patrząc z punktu widzenia jogi nie ma tutaj żadnych różnic. Ale kiedy myślimy o mężczyznach i kobietach z punktu widzenia ciała fizycznego jesteśmy od razu w stanie zauważyć, że istnieją różnice na poziomie fizjologicznym. Ale to nie znaczy, że joga różni się dla tego rodzaju ciała albo dla tamtego. Pytanie polega jedynie na tym, jak zaadaptować istniejące techniki do tego, aby były one jak najbardziej odpowiednie dla danego ciała. A więc to musimy zrozumieć najpierw.

Dzisiaj będziemy mówili o tym, jak kobiety powinny dopasowywać swoją praktykę w czasie miesiąca. Kiedy pojawia się to pytanie, każda z kobiet zdaje sobie sprawę z tego, że w czasie miesiąca w jej ciele zachodzą zmiany. Jest ślad tego, ponieważ co miesiąc kobieta menstruuje. I to jest to coś znaczącego, co odróżnia kobiety od mężczyzn. Mężczyźni również mają hormony, które powodują zmiany w ich ciele, ale te zmiany nie są tak bardzo widoczne, jak u kobiet.

Jako że menstruacja jest jedną z głównych funkcji ciała kobiety, jest również oznaką jej zdrowia. Dlatego też, aby respektować funkcje ciała, kobieta musi dopasować swoją praktykę. I jeżeli nie zaakceptuje tego, to tak, jakby nie szanowała swego własnego życia. A nie szanować swojego życia potrafią zarówno mężczyźni jak i kobiety. I o tym powinni wiedzieć zarówno mężczyźni jak i kobiety, kiedy mówimy o tym temacie. Bowiem mężczyźni dlatego pojawili się na świecie, że ich matki menstruowały.

Każda żywa istota ma dążenie do prokreacji. Nawet mała ameba, która żyje bardzo krótko dąży do reprodukcji. Tak samo mężczyźni i kobiety mają mocną wewnętrzną wolę do reprodukcji. I dlatego kobiety powinny dbać o siebie. Zanim posadzi się nasiono do ziemi, najpierw musimy zadbać o tą ziemię, żeby była dobrej jakości. Dlatego też, jest takie ważne dla kobiet, aby przygotowały się w odpowiedni sposób. Wiedząc to wszystko staje się jasne, dlaczego musimy zmieniać swoja praktykę w czasie od jednej menstruacji do następnej. Dlatego też, musicie wiedzieć co w jakim momencie należy praktykować.

Bardzo często jest tak, że kiedy kobiety mają okres nie chcą o tym mówić, nie chcą pokazywać innym, oddzielać się od grupy. Ale ja zawsze podkreślam, że w czasie menstruacji kobieta powinna trzymać się pewnej określonej praktyki, ponieważ tylko wtedy uda się utrzymać zdrowie i odpowiednie przemiany w ciele hormonalnym.

Hormony w ciele kobiety zmieniają się z dnia na dzień. I dlatego też możemy zaobserwować, że często przez te zmiany hormonalne kobiety są bardziej wytrzymałe, znoszą więcej stresu niż mężczyźni, ale czasem czują się tak zmęczone, że nie są w stanie nic robić. Czasami emocjonalnie sa bardzo zrównoważone, a kiedy indziej nierównowaga emocjonalna jest tak duża, że byle co jest w stanie wyprowadzić kobietę z równowagi. Przyczyną tego są te wszystkie przemiany hormonalne. Czasami jest to korzystne dla kobiet a czasem czyni je nieznośnymi. Każda z was na pewno doświadczy tego podczas praktyki. Nieraz nie jesteśmy w stanie się zgiąć, skręcić, a czasami wszystkie asany przychodzą nam bez wysiłku. To zależy od hormonów. A więc, musimy zwrócić uwagę na to, jak utrzymywać równowagę hormonalną.

Najpierw musimy wiedzieć, które pozycje trzeba wybrać z ogólnych ćwiczeń, które robimy na co dzień. Przeważnie jest tak, że kiedy praktykujemy zwracamy większą uwagę na grupy asan, np. pozycje stojące, skłony do przodu, wygięcia do tyłu, itd. Ale bardzo mało uwagi zwracamy na Śirsasanę i Sarvangasanę. Bardzo często zaniedbuje się te pozycje. Natomiast właśnie pozycje odwrócone, wykonywane łącznie z wariantami, utrzymują równowagę hormonalną.

Tak jak codziennie pilnujemy, żeby zjeść posiłek, tak powinniśmy pilnować, żeby w naszej codziennej praktyce znalazło się miejsce na Śirsasanę i Sarvangasanę. Oczywiście, z wyjątkiem czasu menstruacji, kiedy unika się tych pozycji. Wykonując je w czasie miesiączki zatrzymuje się w ciele toksyny, które powinny być wtedy z niego wydalone.

W Ajurwedzie jest napisane, że toksyny, które są w naszym ciele powinny być z niego wydalone na zewnątrz, w przeciwnym razie ciało zaczyna chorować. Wg. Ajurwedy toksyny trzeba usuwać w odpowiedni sposób. I np. kiedy coś wam dolega, lekarz pyta o to, czy oddajecie regularnie mocz i stolec, czy regularnie miesiączkujecie. W czasie menstruacji toksyny powinny zostać usunięte z organizmu razem z krwią, a nie być w nim utrzymywane, więc w czasie okresu unika się pozycji odwróconych, po to, by nie zatrzymywać tego, co należy usunąć. Drugą bardzo ważną rzeczą, o której należy pamiętać jest to, żeby brzuch był zawsze rozluźniony. W przeciwnym razie napięcie brzucha będzie zatrzymywało toksyny wewnątrz. Musimy wybierać takie pozycje, które nie będą wywoływały napięcia brzucha, na przykład, mamy pozycje leżące, rozluźniające brzuch, takie jak: Supta-virasana, czy Supta-baddha-konasana. Osoby, które mogą robić lotos mogą robić Matsyasanę. Panie, które nie są w stanie zginać tak nóg mogą robić Svastikasanę na wałku. Ta pozycja ze skrzyżowanymi nogami również może pomóc rozluźnić brzuch. Wszystko to są pozycje leżące. Sprawdźcie same, które są dla was łatwe, a które trudne. Kiedy używacie wałka, szczególną uwagę musicie zwrócić na to, czy brzuch jest rozluźniony. Pierwszą rzeczą jakiej doświadczycie w tych pozycjach jest to, że brzuch staje się coraz bardziej miękki a oddech bardziej płynny. Niektóre kobiety odczuwają w czasie okresu różnego rodzaju przykurcze, napięcia, zaczynają się mocniej pocić, szybciej się męczą – te pozycje im pomogą.

Czasami krwawienie jest bardzo intensywne wtedy robimy Setu-bandha-sarvangasanę na skrzyżowanych wałkach (czasem, jeśli krwawienie jest bardzo mocne, kładziemy nogi wyżej i wtedy brzuch bardziej się rozluźnia). Szczególnie dla młodych dziewczyn, które cierpią na przykurcze w brzuchu ta pozycja jest bardzo pomocna. Młode dziewczyny, zwłaszcza jeśli mają jakieś egzaminy w szkole odczuwają duże napięcie w głowie i wtedy ta pozycja jest dla nich szczególnie pomocna.

A więc, jeszcze raz chciałam podkreślić to, że w czasie menstruacji nie robimy pozycji odwróconych, nie robimy nic, co napina brzuch.

Po pozycjach leżących dobrze jest zrobić skłony do przodu, takie asany jak: Janu-Śirsasana, Tryanga-mukhaikapada-paścimottanasana, itd. z wałkiem, żeby głowa mogła odpocząć. Kiedy normalnie praktykujemy nie używamy wałków, żeby móc się lepiej wyciągać, ale podczas okresu należy dać ciału odpocząć i zwrócić uwagę na to, żeby brzuch by rozluźniony. Stopniowo te pozycje można robić troszkę mocniej, ale to oczywiście zależy od tego, ile macie siły. Pozycje: Janu-śirsasana, Tryanga-mukhaikapada-paścimottanasana, Upavistha-konasana są najbardziej pomocne w czasie okresu. Bardzo często w czasie okresu kobiety cierpią na migrenę, i również te pozycje pomagają na migrenę. Pomaga również Svastikasana z opartą głową.

A więc, jest bardzo wiele asan, które można robić. Ale trzeba je robić w taki sposób, żeby można było w zupełnym spokoju trwać w nich przez dłuższy czas, w ciągu tych czterech dni, które uważa się z czas okresu.

Skłony do przodu są pomocne wtedy, gdy ktoś ma bardzo obfite krwawienie. Tak samo pozycje leżące, o których mówiłam wcześniej pomagają w obfitym krwawieniu. Przy skłonach do przodu należy pamiętać o tym, by głowa nie schodziła zbyt nisko, żeby mogła się rozluźnić.

Jest kilka pozycji stojących, które można robić w czasie okresu, pod warunkiem, że nie napinają one brzucha. Np.: Uttanasana, Parśvottanasana. Można trzymać ręce na klockach lub zwinięte, ale znowu trzeba pamiętać by brzuch był rozluźniony. Czasami jest tak, że pozycje z opuszczoną głową powodują u kobiety skurcze, napięcie w brzuchu – wtedy robi się je z podniesioną głową. Często w Punie podkładamy kobietom pod brzuch ławkę, żeby się mogły rozluźnić brzuch. A więc, w ten sposób można robić pozycje stojące.

Jakkolwiek, mówiłam, że nie wolno robić pozycji odwróconych, można robić np.: Setu-bandhę, czy Viparita-karani.

Adho-mukha-śvanasana z głową opartą na wałku jest pozycją bardzo wyciszającą. Wiecie również, że można ją robić na linach. I kiedy mocno cofacie uda do tyłu brzuch się rozluźnia i krwawienie jest bardziej regulowane.

W niektórych momentach cyklu są stany depresyjne, często ma się ochotę płakać. Pozycje w których otwierają się boki klatki piersiowej pomagają na te stany.

W czasie menstruacji hormony-estrogeny stopniowo zaczynają wzrastać, aż do momentu, kiedy pojawi się następny okres. Wzrost estrogenów powoduje, że nasz umysł szybciej się regeneruje, jest bardziej świeży. I kiedy praktykujemy te pozycję w czasie okresu, powodujemy, że poziom estrogenu w naszym ciele wzrasta.

W języku Ajurwedy, mówi się, że menstruacja jest czasem Pitta. Wiecie, że są trzy rodzaje esencji: Vata, Pitta i Kapha. I tak, robiliśmy najpierw pozycje leżące, potem skłony do przodu, potem pozycje stojące. Co ciekawe, estrogen także ma naturę Pitta. I mamy tak właśnie praktykować, żeby nie powodować wzrostu Pitta, którego objawy to np.: ból głowy, wymioty. Macie tak praktykować, żeby nie powodować bólu głowy, wymiotów. Musimy robić to, co nie powoduje w nas zmęczenia, tak, aby nie marnować ognia, który jest wtedy w nas. A więc, to są pozycje, które mogą nam pomóc, ale najpierw trzeba wiedzieć dlaczego się je wykonuje. Szczególnie te kobiety, które odczuwają podczas okresu takie rzeczy jak: skoki ciśnienia, drętwienie ciała, pieczenie od wewnątrz – wszystkie te pozycje będą bardzo pomocne.

Często jest tak, że kobiety zaczynają robić pozycje stojące podczas menstruacji, bo nie czują, żeby im szkodziły. To prawda, że pozycje stojące nie będą w żaden sposób hamowały wypływania krwi, ale też nie będziecie zachowywały swojej energii, w której zachowaniu pomagają pozycje leżące. Spróbujcie zrozumieć to, o czym mówię: z jednej strony dlatego, że estrogen wydzielany jest w ciele w czasie menstruacji czujecie się aktywnie i czujecie, że możecie wszystko robić, ale potem, w ciągu następnych 3 dni poziom estrogenu będzie opadał i w ten sposób wytwarza się nierównowaga hormonalna. Jeżeli będziecie oszczędzać swoja energię w czasie okresu a zaczniecie jej używać po okresie, to bardzo wam to pomoże w praktyce.

A teraz: co robić, kiedy okres się skończy?

Często wtedy jest tak, że myślimy “no, dobrze, okres się skończył, mogę robić wszystko”

Jesteśmy bardzo metodyczni, kiedy idziemy na kolację. Najpierw jemy zupę, bo zupa zaostrza apetyt, na końcu zamawiamy jakiś deser, postępujemy bardzo metodycznie. Ale kiedy chodzi o nasze ciało nie podchodzimy do niego z taką metodyką – uważamy, że możemy z nim zrobić wszystko, cokolwiek chcemy. Pamiętajcie, że tutaj również potrzebna jest pewna rozwaga. To, co się wtedy dzieje jest bardzo związane z owulacją, która pojawia się po 15 dniach. Tutaj właśnie zasiewacie ziarno na następna menstruację. Dlatego trzeba wiedzieć, co robić, kiedy okres się skończy.

Praktykę należy zacząć od Śirsasany i Sarvangasany. To są dwie pozycje, które wprowadzają równowagę hormonalną. Bardzo często jest tak, że kiedy kończy się okres wydaje się wam, że możecie robić wszystko. Szczególnie, jeśli ktoś może robić pozycje balansowe, mocne wygięcia – nie należy ich robić bezpośrednio po okresie. Najlepiej wtedy robić pozycje odwrócone – być w nich co najmniej 8 – 10 minut w każdej. Jeżeli możecie robić w tych pozycji warianty to należy je robić – najlepsze są: Upavistha-Konasana, Baddha-konasana. W czasie poprzednich 4 dni, kiedy były wykonywane wcześniej omawiane pozycje, brzuch się rozluźnił. To tak jak, kiedy zranisz się w rękę, ona przez jakiś czas boli, ponieważ skóra jest uszkodzona. W tych pozycjach i w wariantach musicie się nauczyć obserwować dolny brzuch, jak ustawiają się wewnętrzne ściany macicy, jak z jednej strony, pozostaje ona wewnątrz ale z drugiej strony pozostaje wilgotna. Możecie robić wszystkie warianty, które otwierają i rozluźniają wewnętrzny brzuch, w których czujecie, że miednica się otwiera, a więc Supta-konasana, z rozszerzeniem nóg, itd. Jeśli możecie robić lotos – Supta-Padmasana.

Więc, kiedy okres się skończy trzeba rozpocząć od praktyki Śisasany, Sarvangasany i Halasany.

Czasami jest tak, że po wykonaniu tych pozycji pojawia się trochę krwawienia. To jest prawidłowe i świadczy tylko o tym, że coś jeszcze zostało w ciele do wydalenia i że to jest rzeczywiście już koniec okresu.

Również nie ma żadnych przeszkód przed wykonywaniem Adho-mukha-vrksasany(stanie na rękach) i Pinca-mayurasany(stanie na przedramionach). W tym czasie należy skoncentrować się na pozycjach odwróconych i można ich robić trochę więcej niż normalnie. Zwiększa się też czas wykonywania tych pozycji. Wtedy uwaga skupiona jest do wewnątrz i jesteście mniej nerwowe. I to jest ten czas po okresie. Można wtedy też rozpocząć wykonywanie pozostałych pozycji, np.: robić wygięcia do tyłu, itd.

Ten czas możemy nazwać późnym czasem pookresowym (to jest ten czas pomiędzy 5 a 12 dniem po okresie). Po 13 dniach zbliża się czas owulacji.

Czas po skończeniu okresu do rozpoczęcia owulacji jest bardzo dobry do praktyki pozycji stojących i odwróconych, które pomogą uregulować cały system hormonalny. Ale kiedy zaczyna się już owulacja zaczynają się znowu pojawiać zmiany hormonów. I tak, jak mówiłam – po okresie należy wykonywać pozycje odwrócone. Pozycje te stymulują przysadkę. W mózgu, w przysadce jest taka magiczna siła, która powoduje, że hormony, które się wtedy wydzielają działają jak koło zamachowe i mają wpływ na kolejną menstruację.

Przechodzimy więc do owulacji. Dochodzi do niej między 13 a 16 dniem, w okolicy 15 dnia. Te kobiety, u których cykl przebiega normalnie i nie mają problemów powinny praktykować normalnie. Ale jeśli są problemy z owulacją i z tego powodu są też problemy z menstruacją, to znaczy, że tutaj gdzieś jest błąd i w tym właśnie czasie trzeba zmienić swoją praktykę. Zwrócić uwagę na to, żeby nie wykonywać mocnych wygięć do tyłu, np.: Urdhva-dhanurasana, itp. Wtedy znowu należy skupić się bardziej na praktyce pozycji odwróconych, a jeżeli robicie wygięcia do tyłu to raczej z pomocami. I musicie zwrócić uwagę na to, żeby wszystkie wygięcia do tyłu robić z podpartą miednicą.

Chciałabym coś powiedzieć na temat wygięć do tyłu. Jeśli np. w pozycji Urdhva-dhanurasana, Ustrasana, Kapotasana wasz brzuch będzie schodził w dół to, przede wszystkim robicie złą pozycję i jeśli już macie problemy z owulacją to zaszkodzicie sobie jeszcze bardziej. Należy podnosić się z wewnętrznego brzucha. Miednica nie powinna opadać. A więc, należy robić te warianty, które pomogą wam podnieść miednicę, w niektórych wypadkach należy trzymać nogi jeszcze wyżej, tak, że wygięcie do tyłu robi się pozycją odwróconą. W tych pozycjach, kiedy miednica i pochwa są wysoko zmienia się zupełnie ich funkcjonowanie. Zatem, te kobiety, które mają problemy z owulacją a chciałyby począć dziecko powinny robić więcej pozycji odwróconych.

W czasie owulacji odczuwa się trochę mniej energii. W tym czasie możecie zauważyć, że pozycje odwrócone, wygięcia do tyłu, balansy, które normalnie robicie łatwo, w tym czasie wychodzą trudniej, bo ciało robi się bardziej sztywne. W tym czasie o wiele łatwiej się pocicie. O ile, kiedy indziej, żeby się spocić trzeba nam 10 mostków, tak teraz wystarczą 3. Dzieje się tak, dlatego, że estrogen opada, progesteron się podnosi. To jest dla Waszego dobra, bo jest przygotowaniem do następnego okresu albo do ciąży. W tym czasie niezależnie od tego, czy chcecie zajść w ciążę czy nie, trzeba odpowiednio dopasować swoją praktykę.

Kolejny etap to czas post-owulacyjny, czyli między 17 a 20 dniem. Jest to czas, kiedy sztywność się zwiększa. I jeżeli wtedy skupicie bardziej na pozycjach siedzących jak Upavistha-konasana, Baddha-konasana to asany będą działały korzystnie. Podobnie Supta-padangusthasana, można robić ją aktywnie lub z podparciem. Pozycje, które otwierają miednicę, będą wywoływały w was poczucie spokoju, pomogą wam zmniejszyć podenerwowanie. I to są właśnie te pozycje, które pomogą w czasie, kiedy czujecie, że ciało robi się sztywne. Potem należy powrócić do pozycji, które praktykujecie normalnie.

Te pozycje są też dobre dla kobiet, które cierpią na napięcie przedmiesiączkowe. Często jest tak, że kobiety przed okresem czują napięcie w głowie, ciężkość w piersiach, gorączkę, przeziębienie. Są to bardzo często występujące dolegliwości przed okresem. Te pozycje, dobrze wykonywane będą również pomocne w czasie przed okresowym. Jeśli czujecie wtedy napięcie w głowie, gorączkę, macie problemy z trawieniem, dobrze jest jeszcze zrobić Janu-śirsasanę z opartą głową, Sarvangasanę na krześle, czy też pól Halasanę. Przy bólu głowy nie należy wykonywać Śirsasany, ale jeśli tego bólu nie macie, to spokojnie róbcie.

Również bardzo często jest tak, że w czasie przed menstruacją czujecie brak energii, zaburzenia emocjonalne, gniew, depresję, itd. Wtedy należy wykonywać wygięcia do tyłu. Można np.robić na krześle Viparita-dandasanę. Te pozycje pomagają wyjść czy to z depresji, czy innych zaburzeń emocjonalnych.

Jeżeli wiecie, że w czasie okresu macie skurcze, ból w podbrzuszu trzeba tak dostosować swoją praktykę, aby uniknąć tych problemów. Po to robi się pozycje odwrócone przed menstruacją, żeby uniknąć tych problemów w czasie okresu. To jest właśnie różnica między praktyką przed okresem a w trakcie okresu. A żeby uniknąć bólu głowy w czasie okresu można przed okresem się skupić na skłonach do przodu.

Nawet, kiedy nie robiłyście innych pozycji stojących Ardha-Ciandrasana wykonywana podczas owulacji i przed okresem będzie utrzymywała was w dobrej kondycji. Nie trzeba jej robić na środku, można z pomocą klocka czy ściany, ale trzeba wykonywać ją w ten sposób, abyście czuły otwieranie miednicy. Kobiety, które mają problemy z owulacją, a chciałyby zajść w ciążę powinny skupić się na pracy właśnie w Ardha-Ciandrasanie.

W przypadku problemów z obfitym krwawieniem w czasie okresu, należy w czasie post-owulacyjnym skupić się na pozycjach stojących z klockami. Kiedy używacie klocków łatwiej pracować z miednicą. To jest czas, kiedy trzeba nauczyć się wewnętrznej pracy w miednicy w pozycjach np. Ardha-Candrasana, Virabhadrasana II, itd. Te pozycje można robić z plecami na ścianie. Im bardziej się otworzycie, zrotujecie miednicę tym większą poczujecie wolność.

Czasem niektóre pozycje stojące, jak Parivrtta-trikonasana, Parivrtta-parśvakonasana mogą być trudne. Jeżeli będziecie wykonywać te pozycje przed okresem wywołają twardość w brzuchu. Ale na pewno można je wykonywać po okresie, ponieważ wtedy wychodzą o wiele łatwiej, a więc uczycie się pozycji w lepszy sposób. Wtedy ciało lepiej zapamiętuje jak się skręcić. I to pomaga wam zrobić potem te pozycje jeszcze dokładniej.

Tak samo, jeżeli w czasie okresu macie tendencje do tego, że pojawiają się bóle głowy czy skurcze – przed okresem należy unikać Viry III.

To nie jest tak, że ja wam mówię co macie robić a co nie. Macie przede wszystkim rozpoznać, które pozycje wam pomagają i pod tym kątem dobierać coś dla siebie.

Jeżeli nie macie tych problemów, o których była mowa wcześniej możecie robić spokojnie wszystkie te pozycje.

A więc, znowu wracamy do okresu i wracamy do tej praktyki, która była już omówiona wcześniej.

Bardzo często jest tak, że okres nie pojawia się przez dłuższy czas albo pojawia się później. Trzeba wtedy zwrócić większą uwagę na wygięcia do tyłu. Ważne, żeby się nie zachłystywać praktyką, bo to zaburza cykl. Jeśli np. przez 3-4 miesiące nie ma okresu, szczególnie może się to stać przy chłodnej i wilgotnej pogodzie; Ajurweda tłumaczy to jako wzrost Kaphy, która blokuje przepływ energii wewnątrz, powoduje, że to, co jest wewnątrz rozszerza się i blokuje i automatycznie zaburza Kaphę. Wtedy należy bardzo regularnie wykonywać Śirsasanę i Sarvangasanę.

A więc, musicie bardzo regularnie praktykować pozycje odwrócone, a przed owulacją praktykować również wygięcia do tyłu ze stopami wyżej. Mówiłam już o tych wygięciach, to są pozycje, które wam pomogą uniknąć opóźnienia okresu. Tak samo zapamiętajcie pozostałe pozycje, o których mówiłam, że trzeba je wykonywać przed okresem: Baddha-konasanę, Upavistha-konasanę. One pomogą w tych zaburzeniach.

Teraz, z kolei mamy problem z nadmiernym krwawieniem i krwawieniem między-menstruacyjnym. Zwracamy wtedy uwagę na pozycje leżące. A więc, bardziej pozycje leżące, niż skłony do przodu.

Inna z kolei dolegliwość, to skąpe krwawienie – to może być krwawienie przez 3-4 dni ale w bardzo niewielkim stopniu. Asany, które pomogą w takim wypadku, to skłony do przodu i Malasana. Kurmasana jest też bardzo dobra, bo pomaga, usunąć krew.

Getta wymienia teraz jeszcze inne zaburzenia okresu, nagranie niestety nieczytelne

(.) są przypadki kiedy krwawienie jest niewielkie, ale trwa np. 10 dni – pomaga wtedy robienie pozycji stojących, które pomagają usunąć wszystko na zewnątrz. Po pozycjach stojących należy zrobić dużo pozycji leżących, które uspokoją ciało.

Kiedy okres trwa 1 lub 2 dni, często pojawia się wrażenie, że nie dobiegł jeszcze do końca. Wtedy trzeba wykonywać pozycje stojące. Również skręty są bardzo pomocne, w pobudzeniu krwawienia. Czasami jest naturalne, że okres jest dłuższy, krótszy, bardziej lub mniej obfity.

Niekiedy jest problem z pojawiającym się białym śluzem. I jeśli macie tę przypadłość, możecie czuć się bardziej zmęczone, poirytowane, bez energii. Wtedy należy zwrócić uwagę na bardzo regularną praktykę pozycji leżących i również na to, żeby w pozycjach stojących nie napinać brzucha. Również doskonałe są pozycje odwrócone, które działają korzystnie na wydzielanie śluzu. To jest naprawdę bardzo ważne, by regularnie wykonywać pozycje odwrócone.

Często jest tak, że kiedy po okresie wracacie do pozycji odwróconych obserwujecie, że z pochwy wychodzi powietrze. Bardzo często kobiety pytają co się dzieje, że kiedy robią pozycje odwrócone powietrze zasysa się albo wychodzi wydając różne dźwięki. Nie należy się tym przejmować. Po to m.in. robi się pozycje odwrócone zaraz po okresie, aby między innymi uniknąć tych rzeczy. W Śirsasanie i Sarvangasanie musicie prawidłowo się ustawiać. Trzeba zwrócić uwagę, na to, żeby odbyt był wyżej niż pochwa i na przykład dzisiaj, kiedy

staliście w Tadasanie mówiłam o tym, żeby nie wypychać przodów ud, mówiłam, że przody ud mają iść do tyłu, wyjaśniałam, jak mięśnie mają iść do kości, mówiłam, jak zewnętrzne uda mają się rotować do środka i jak tyły ud mają się otwierać od środka na zewnątrz – to są techniki, które są bardzo ważne w Śirsasanie i Sarvangasanie. Mam nadzieję, że to jest jasne – jak pracować ze swoim ciałem, by uniknąć problemów.

Pamiętajcie o tym, że pierwsze 15 dni po okresie wasze ciało pracuje bardzo dobrze i współpracuje z wami. Ale przez kolejne 15 dni już nie współpracuje. Czujecie, czy to zmęczenie, czy wewnętrzne rozgrzanie, itd. Trzeba poprawiać swoją praktykę, tak, aby dzisiejsza pomagała wam przez kolejne 15 dni, a ta z kolei w tym, co dzieje się później. A więc, to nie jest kwestia tego, czy robić więcej czy mniej, ale przede wszystkim pytanie o to, jak sobie radzić z danymi problemami i jak stawiać im czoło.

Również dotyczy to pranajamy. Nie można robić za dużo pranajamy w czasie okresu – odkryjecie, że wtedy macie mniejsze możliwości. Pojawia się zmęczenie i nie należy forsować się żeby zrobić pranajamę. To, co możecie robić to pranajama w Śavasanie. Podczas okresu nawet jeśli zaśniecie w tej pozycji, wszystko jest w porządku. Dobra Śavasana z dobrym snem podniesie waszą energię i pomoże wam usunąć gunę Tamasu. Wiecie, że są trzy 3 guny: Radżas, Tamas i Sattva. W czasie okresu zwiększa się Tamas, nie czujecie się na siłach, aby wykonywać mocną pracę. I dotyczy to nie tylko jogi, ale i waszej codziennej aktywności.

Natomiast, po okresie jest bardzo dobry czas, żeby zacząć dobrą praktykę pranajamy w Śawasanie. Po wykonaniu pranajamy w Śavasanie nasze możliwości zrobienia wdechów i wydechów powiększają się. Jeżeli praktykujecie Mula-bandhę zauważycie, że podczas owulacji tak dobrze wam nie wychodzi, ponieważ w czasie owulacji brzuch staje się twardy. Być może wiele osób nie robi tego ale to tak, na zasadzie informacji.

W czasie tuż przed okresem proponuję robić Viloma Pranajamę , szczególnie Vilomę II z wydechami. O ile wdechy z zatrzymaniem pomagają wam bardziej po okresie, o tyle wydechy z zatrzymaniem pomagają bardziej przed okresem. Musicie uczyć się obserwować te drobne różnice podczas swojego oddychania. Jeśli będziecie robiły dłuższe wydechy tuż przed okresem, wtedy łatwiej wam będzie poradzić sobie z napięciami podczas okresu. Z kolei, jeśli będziecie robiły dłuższe wdechy z zatrzymaniem przed owulacją, to pomoże wam to zachować więcej energii. Musicie w ten sposób organizować sobie własną praktykę w ciągu miesiąca, aby wasza energia nie była marnowana.

Opisałam wam tutaj całą praktykę dla kobiet na czas miesiąca. I musicie wiedzieć o tym, że od czasu, kiedy pojawi się pierwszy okres, aż do czasu menopauzy w ten sposób powinno się organizować własną praktykę. Mniej więcej do 25 roku życia, dopóki kobieta nie została jeszcze matką te wszystkie pozycje: skłony do przodu, pozycje stojące są dla niej bardzo pomocne. Ale, z kolei kiedy mówimy o następnym okresie – między 25 a 50 rokiem życia, lepiej wykonywać w tym czasie pozycje, które były tu wcześniej omawiane. Kiedy zbliża się już menopauza zobaczycie, że bardziej pomocne będą Janu-śirsasana z wałkami, tak samo siedzenie w Upavistha-konasanie i Baddha-konasanie. Widzieliście Supta-padangusthasanę. Kiedy zbliżacie się do menopauzy nie należy robić Navasany i wszystkich tych pozycji, w których podnosi się nogi. Ponieważ wtedy brzuch robi się twardy i można sobie zaszkodzić. Te pozycje mogą powodować problemy z przedłużającym się okresem, natomiast Śirsasana i Sarvangasana będą w tym czasie bardzo pomocne. Bardzo często, w okresie przed menopauzą, pośladki i brzuch stają się bardziej tłuste i to powoduje że stajecie się bardziej nerwowe. To, co możemy zrobić to zaakceptować swój wiek i szanować to. Bardzo często jest tak, że kobiety w tym czasie, kiedy widzą, że brzuch czy pośladki, biodra robią się coraz większe, robią Navasanę i podnoszenie nóg, ale jest to błędne rozumienie. W ten sposób sobie jeszcze bardziej zaszkodzicie. Przypływy gorąca, wzrosty ciśnienia będą jeszcze bardziej intensywne. Bardzo często jest tak, że ciało jest jeszcze gotowe, by robić te pozycje, ale kiedy kobiety zaczynają je robić, twarz staje się gorąca i czerwona. Pytanie tutaj nie polega na tym, czy potraficie zrobić te pozycje ale na tym, dlaczego pojawia się napięcie, które nigdy nie powinno się pojawić. Pewnego dnia może to doprowadzić do choroby.

Główną przyczyną zaburzeń okresu jest to, że nie zachowuje się regularnej praktyki w czasie miesiąca. Są osoby, które mówią, że robią regularną praktykę skłonów do przodu, wygięć do tyłu, ale nie robią za dużo pozycji odwróconych. Często jest tak, że wykonują inne pozycje przez długi czas, natomiast pozycje odwrócone od 3 do 5 minut. Mówiłam o tym wcześniej, że kiedy kończy się okres trzeba robić dużo pozycji odwróconych. Musi to być od 35 do 45 minut praktyki Śirsasany i Sarvangasany a więc około 8 do 10 minut Śirsasany + warianty. Jeżeli ktoś ma problemy z szyją i nie może robić Śirsasany przez długi czas, to przynajmniej może robić Sarvangasanę. Albo może robić pozycje odwrócone z pomocami np. z krzesłem – tak, żeby wykorzystać ten czas.

Jeżeli będziecie wykonywać te pozycje, problemy zaczną się zmniejszać. Często np. kłopoty z endometriozą spowodowane są tym, że po skończeniu okresu robi się inne pozycje a unika się pozycji odwróconych. Tak samo wygięcia do tyłu w nogami wyżej. Pilnujcie wtedy aby miednica była wyżej a unikniecie problemów.

Było też pytanie o owulację, co robić kiedy się nie owuluuje. W tym wypadku trzeba bardzo dokładnie robić pozycje stojące – Trikonasanę, Parśva-konasanę, Parśvottnanasanę, Ardha Candrasanę. Takie pozycje, jak: Parśvottanasana, Uttanasana czy Adho-mukha-śvanasana robi się z wklęsłymi plecami i wtedy ręce wyżej, wydłuża się dolny kręgosłup. To jest pomocne zarówno na owulację jak i na endometriozę. W Punie wkładamy kobietom pod brzuch ławkę, żeby brzuch był oparty. Wtedy trzeba wyciągać brzuch od dołu do góry klatki piersiowej. W ten sposób można pracować w tej pozycji. Na kłopoty z owulacją trzeba robić pozycje odwrócone. W wygięciach do tyłu nie iść do góry, nie prostować się, ale robić np. skłony do przodu. Skupić się bardziej na Upavistha-konasanie, Baddha-konasanie. To wszystko pomoże. Mam nadzieję, że to zrozumieliście.

koniec nagrania